POGLĄDY KORWINA i MENTZENA NA ŚMIETNIK HISTORII!

Mega mocna krytyka kapitalizmu i niewidzialnej ręki wolnego rynku

Tekst pochodzi z witryny Samcze Runo PL i jego autorem jest Marek, skopiowałem, bo idealnie oddaje to, co myślę o „korwinowych kucach” – wyborcach Nowej Prawicy (Dziś, w 2024 roku, jest to Konfederacja).

„Koncepcje są potężniejsze niż karabiny, Nie pozwolilibyśmy naszym wrogom posiadać karabinów, więc dlaczego mamy pozwalać im posiadać koncepcje?” -i tak cały internet jest wręcz zarzygany tekstami gimnazjalistów o lewackiej postawie roszczeniowej, niewidzialnej ręce wolnego rynku i kapitalizmie, choć o tych sprawach nie mają zielonego pojęcia.

Jednak z tego się wyrasta. Korwinizm to choroba idealistycznej młodzieży, na którą najlepszy lek to 12-godzinny dzień pracy w piątek, świątek i niedzielę, i 4,50 złotego brutto pensji na godzinę (a czasami nawet mniej!)

Na początek kilka obrazków mojego autorstwa o tym problemie:

pensja minimalna

placa minimalna

A teraz zapowiadany tekst właściwy:

Blef Korwina i ideologii niewidzialnej ręki wolnego rynku

„Od dawien dawna, ludzie bogaci chcieli więcej i więcej. Dla ludzkiej chciwości nie ma żadnych granic. Konkurencja w dawaniu łapówek politykom, walka między koncernami o jak najlepsze oszukiwanie ludzkich baranów by w amoku kupowały – to jest ciężki kawałek chleba. Najłatwiej jest zarobić na taniej sile roboczej – i każdy z tych na górze tego właśnie chce – żebyś był niewolnikiem.

To najszybszy sposób uzyskania potężnych zysków, ponadto ludzie zagonieni do ciężkiej roboty nie fikają władzy – bo strata pracy w lansowanej przez Korwina Mikke utopii, to śmierć głodowa. Kto wtedy zaprotestuje? każdy czeka na wybawcę, który to za niego zrobi. A jeśli władzy nie patrzy się na ręce, to już tylko krok do absolutnego zniewolenia człowieka, początek nieludzkiej tyranii.

Przeklęty triumwirat

Od zawsze społeczeństwem rządził triumwirat; biznes, władza, religia. Władca miał ochotę na nowe terytoria, więc szykował się do wojny w imie pokoju i dobra, ale by nająć żołnierzy i kupić niosące demokrację armatnie kule, musiał mieć pieniądze. Te pożyczał mu biznesmen (najczęściej eskimos) licząc na sute zyski, wzięte z ograbianych i mordowanych ofiar co nigdy mu nie przeszkadzało.

A by społeczeństwo poparło wojnę, by młodzi chcieli na nią iść, tracić kończyny i życie w imię cudzych interesików – faceci z organizacji religijnej ogłaszali że to Boża wojna – dodatkowo rzucali obietnicami o niebie dla każdego kto umrze, odpuszczeniu grzechów (które sami wymyślili) i innych gratisów. W zamian za to dostawali od zwycięskiego władcy nowych wiernych, ziemię i to czego im od zawsze było mało – grzeszne pieniądze.

Sprzedajne prostytutki

Bogaty daje łapówkę politykom, by ci ustalali prawa dobre dla niego – przysparzały mu pieniędzy. Sponsoruje wszystko co da mu większy majątek – a więc media, dziennikarzy, ludzi sztuki i filmu, a także takich ludzi jak Korwin Mikke, który przekonuje gimnazjalistów nie znających życiowych realiów, że jak da się wszystkie karty do ręki biznesmenowi, to on wtedy podzieli się uczciwie z pracownikiem. Jest to bujda na resorach, którą zresztą zweryfikowało samo życie. Po obniżeniu CIT do 19% (czyli jedna z najniższych stawek na świecie) biznesmeni kupowali sobie nowe auta, jachty, biżuterię dla kochanek – ale nikt podwyżki nie zobaczył.

Wiem bo pracowałem wtedy w banku, gdzie żałosna pensja nawet nie drgnęła przez lata. Mityczne koszty pracy są usprawiedliwieniem każdego draństwa – a przecież wszyscy wiemy, że pracujący na czarno u naprawdę bogatych ludzi dostają nędzne grosze, cztery, pięć złotych za godzinę za ciężką pracę – a „pracodawca” nie odprowadza żadnych podatków, nie ma żadnych kosztów – i mimo to płaci nędzne grosze. Argument o ścięciu kosztów pracy jest dość zabawny – jakie by nie były, jeśli nie będzie wysokiej pensji minimalnej którą wymusi państwo – zawsze zarobisz nędzne ochłapy. Np. elektronika; na zachodzie tańsza, czasem sporo – koszty pracy wyższe, pensje – wielokrotnie wyższe i jakoś pracodawca może żyć, zarabiać, prosperować – ktoś w końcu kupuje te mercedesy i beemki z górnej półki. A u nas rzekomo się nie da, biznesmeni narzekają – mimo tego że elektronika jest droższa. To są fakty, żelazne i oczywiste – jak widać nie dla wszystkich.

Wrzask bogaczy

Stąd taki wrzask bogatych, polityków i młodych, naiwnych biedaków że wysoka pensja minimalna zniszczy gospodarkę. Nic nie zniszczy, po prostu zabierze część pieniędzy bogatym i zagranicznym koncernom, które mają w Polsce finansowe eldorado. A kto lubi jak mu zabierać pieniądze? nikt, a zwłaszcza ja. Jeśli mi je zabiorą, to mogę tylko sobie pokrzyczeć zanim mnie ktoś nie uciszy sztachetą. Jeśli zabrać bogatemu, ten opłaca dziennikarsko – aktorskie prostytutki, by wzbudzały u naiwnych współczucie dla katowanego podatkami biznesmena. To nie tylko sprawa pieniędzy. W dobie wielkiego bezrobocia, gdy ludziom bardzo zależy na pracy, pracownika można upadlać, upokarzać – co dla wielu męt z charakteru jest wspaniałą możliwością.

Kto odejdzie z pracy, gdy czeka głód i nędza? zwiesza się więc głowę gdy padają wyzwiska krewkiego „biznesmena”, wiedzącego że może sobie na wiele pozwolić. Podkreślmy że w naszym nieszczęsnym kraju, wielu biznesmenów to ludzie złamani moralnie przez komunistyczny system, gdzie wszystko można było załatwić tylko łapówką – i w większości są to byli funkcjonariusze reżimu, zabijającego, okradającego Polaków. To jak taki człowiek ma być teraz uczciwy wobec ludzi, których kiedyś łamał i niszczył? zmiana systemu dokonała się w symbolice i nazewnictwie, ale podłość i okrucieństwo w ludziach pozostało.

Pensja minimalna (obecna w każdym bogatym kraju) zabiera biznesmenowi pieniądze i możliwość upokarzania ludzi – politykom większość łapówek za chronienie najbogatszych (biedacy są rozproszeni, nie mogą dać łapówki) – naiwnym biedakom marzenia że gdy już po gimnazjum będą milionerami, będą musieli płacić więcej roszczeniowym robolom – klerowi otumanionych, cierpiących, sfrustrowanych ludzi którzy w międzynarodowej korporacji religijnej, obiecującej za pieniądze sens życia – odnajdują ukojenie.

Manipulacja w skórze owcy

Korwinizm to triumf manipulacji. Wykorzystuje ludzką naiwność, pazerność, cwaniactwo, głupotę i najgorsze ludzkie cechy. Każdy z nas zna jakiegoś menela, nieroba który nie lubi i nie chce pracować. Jest zrozumiałe, że ciężko pracującego człowieka zalewa krew na samą myśl, że musiałby utrzymywać kogoś takiego. Z punktu widzenia jednostki taka reakcja buntu jest naturalna, ale z punktu widzenia całego państwa – bardzo szkodliwa. Jeśli mamy bardzo duże bezrobocie, a ludzie nie mają żadnego socjalu – to co się stanie gdy ludzie staną na krawędzi głodowej śmierci? większość umrze, ale reszta zrobi rewoltę. Co wtedy się dzieje, łatwo się domyślić. Kraj zostaje zniszczony, płoną sklepy, samochody, jatka na ulicach, do władzy dochodzą radykałowie, a inne państwa zacierają ręce widząc biegunkę państwowości.

Z punktu widzenia jednostki danie zasiłku złośliwemu alkoholikowi jest złe, z punktu widzenia zbiorowości – dużo tańsze niż konsekwencje braku zasiłków. Korwiniści tego nie chcą zauważyć, że ekonomia której czują się wybitnymi znawcami, to coś więcej niż obrzydzenie do menela który chapie zasiłek z jego podatków. Więc pytam, co z ludźmi którzy stoją przed faktem głodu? co z nimi, pozabijać ich, pozamykać w obozach? pracy nie ma, socjalu także, jeść trzeba – ubrać i ogrzać dom w zimę także. Skąd wziąć na to pieniądze?

Bo w bogatych krajach takim ludziom pozwala się godnie żyć, a w liberalnych wizjach to milionerzy ryzykujący więzieniem za kilka groszy, mają wspomagać chorych i biednych pieniędzmi – jak bardzo trzeba odlecieć od rzeczywistości, by wierzyć że ktoś kto kradł pieniądze, teraz je rozda „roszczeniowcom” i bezrobotnym? płacił pięć złotych za godzinę, nie interesowało go (czy ją) że ktoś nie ma na kurtkę w zimę i ledwo starcza na obrzydliwe żarcie z tesco, a według korwinistów – taki człowiek będzie pomagał biednym i chorym. Śmieszne i straszne zarazem, nigdy nie wiedziałem jak zareagować na takie „argumenty”.

Oburzenie gimnazjalisty

To jak z oświetleniem ulic, taki przykład. Liberal w nocy śpi, więc denerwuje się z jego podatków idzie kasa na zmarnowane oświetlenie. I gdy je wyłączyć, oszczędzi się kilkaset złotych, ale wypadki, napady wyniosą co najmniej kilka milionów. Dla dociekliwych rehabilitacja ofiar, zniszczone auta, kilkanaście lat w więzieniu dla przestępców – grubo ponad kilka milionów. To jest właśnie korwinizm, absolutna wybiórczość w spoglądaniu na kwestię finansów.

Policja daje równowagę – przestępcy mają możliwość zaskoczenia ofiary, bezwzględność charakteru, posiadają broń, są w grupie – i zwykły człowiek nie ma z nimi szans. Więc przeciwwagą dla nich jest zbrojna formacja i system prawny – który raz lepiej raz gorzej – ale równoważy te kwestie. To chyba logiczne, prawda? ale gdy biznesmen kontra pracownik jest dokładnie w takiej sytuacji jak bandyta z bronią wobec uczciwego człowieka – liberałowie jakby tracili rozum. Człowiek nie ma żadnych szans wobec bogatego pracodawcy, koncernu – dlatego powstają związki zawodowe które przywracają tę równowagę. Facet nie dostaje pensji, a czekanie na sprawę sądową gdzie wygra, może trwać lata – a za co ma żyć? pracodawca ma za co, więc jaka to równość? to sytuacja gdzie pracownik jest z góry skazany na porażkę.

To może niech ludzie się zjadają, silniejszy ma prawo zjeść słabszego? przecież to prawie to samo. Już nie jednostka, a silna grupa rozmawia z koncernem. I o ile korwinowcy rozumieją fakt istnienia policji, to już to samo w odniesieniu do związków zawodowych – wzbudza ich oburzenie. Zwykły człowiek wobec koncernu jest nikim, śmieciem – kobiety będące w ciąży, pracując w biedronce dźwigały ciężary, były tragedie – i zdaniem korwinowców niewidzialna ręka rynku powinna to załatwić – ale nie załatwiła. Kobiety bały się zwolnić, ponieważ trzy miesiące zasiłku (wtedy chyba dwieście złotych, czyli jeden obiad w restauracji na miesiąc) doprowadziłyby je do głodu, bruku i nędzy.

Pracy nie było, socjalu też nie, pozostało powolne konanie w ciężkiej harówce u zadowolonego pracodawcy. I gdy to nagłośniono, zaatakowano biedronkę, dopiero wtedy się polepszyło. To nie niewidzialna ręka rynku, a atak na biednego pracodawcę przyniósł tym  ludziom wyzwolenie od choroby i późniejszych tragedii. Presja w pracy – siada zdrowie i psychika – trzeba się tymi ludźmi zajmować, leczyć ich. To są gigantyczne koszty, o których znowu korwinowcy nie chcą myśleć. Bogaci dadzą kasę, pomogą, tylko dajcie im wszystko – to jedyna odpowiedź i recepta na logiczne pytania o życiowy problem.

Satanistyczny socjal

Znienawidzony przez korwinistów socjal ma także inne korzyści. Przede wszystkim ludzie mają znacznie niższy poziom lęku. Wyrzucenie z pracy nie oznacza już tragedii życiowej, a tylko obniżenie standardu życia. Można jednak przeżyć, ogrzać mieszkanie, wykupić leki, jedzenie, pójść do dentysty. Gdy nie ma panicznego lęku przed utratą pracy, szef musi być milszy, musi się także starać bo straci ludzi. To wpływa na atmosferę w pracy – zdrowie ludzi – mniejsze koszty leczenia stresu, a także mniejszą frustrację i agresję ludzi.

Zmniejsza się ilość kłótni w domu, w pracy, poziom agresji na ulicach – mniej wypadków, tragedii rozwodów, bitych dzieci (tak się niestety wyładowują dorośli). To są realne oszczędności, których jednak korwiniści nie chcą widzieć. Ludzie na socjalu także kupują, i to znacznie więcej niż bogacz który zje tyle samo co człowiek na socjalu, ale resztę pieniędzy lokuje w produktach finansowych. Ludzie na socjalu kupują więcej – dają pracę – gospodarka się kręci; i to od lat, co widać na przykładzie potęg socjalnych w Europie. Jak na złość nie chcą rozpadać, kiedy Korwin wieszczy od dziesięcioleci ich upadek.

Autodestrukcja chciwości

Socjal nie dopuszcza do nieludzkiego eksploatowania ludzi, gdyż ci mogą po prostu odejść. I to się nie podoba pracodawcom, których zachłanność pcha do autodestrukcji. Bo przecież na czystą logikę – jeśli ludzie nie mają pieniędzy ponieważ zarabiają ochłapy, nie kupują. Biznes pada, zaczyna się zwalnianie ludzi – i w ten sposób chciwość rujnuje skąpca w ciągu kilku lat. Zostaje tylko grupka multimiliarderów, która przejmuje wszystko – reszta jest niewolnikami. Dlatego też państwo musi to regulować, i dbać o równy podział dóbr. Jak wiemy w krajach mocno socjalnych, takich jak Szwecja, pracodawcy istnieją, żyją, nie umierają z głodu – i mimo gigantycznych kosztów pracy (wielokrotnie większych niż w Polsce) jakoś funkcjonują. Jak to możliwe?

Korwinizm ma wiele elementów sekty – niedopuszczanie do siebie faktów, przekonanie o własnej nieomylności, posiadaniu tajemnej wiedzy która wszystko załatwi, niezwykła pewność że wszyscy są idiotami nie umiejącymi korzystać z logiki. Jest mesjasz – Korwin Mikke, a także duch święty czyli niewidzialna ręka rynku. Bóg ojciec to rynek który pracowitych nagradza majątkiem, a nierobów i roszczeniowców karze biedą. Jest i Szatan (socjalizm) i jego piekielne hordy (lewaki, banda czworga).

Korwinizm to przekonanie ludzi biednych, że bieda jest dla nich korzystna. Jest to idea stworzona po to by bogaci mieli więcej, a biedni mniej. Jest zaprzeczeniem harmonijnego rozwoju społeczeństwa, jest uwstecznieniem, regresem cywilizacyjnym, cofnięciem się w duchowym i psychicznym rozwoju człowieka. Korwinizm to związanie energii młodych ludzi, którzy mogliby uderzyć w chory system który ich rujnuje. Jak PO dała ludziom wrażenie że głosując na nich są światowcami, tak korwinizm daje ludziom etykietkę geniusza ekonomii. Korwin Mikke (zdaniem wielu Ozjasz Goldberg) to człowiek bogaty, więc dba o swoje. I ok, jego prawo – natomiast jego biedni zwolennicy na utrzymaniu rodziców, zamiast dbać o swoje dbają o niego i jego mocodawców pieniądze. I to jest w tym wszystkim najzabawniejsze.

Dużo prawdy, trochę kłamstwa

Uważam jako były korwinowiec, że przez tę sektę jak przez świnkę, trzeba przejść. Później gdy człowiek dorasta i dojrzewa, szybko wyparowują mu z głowy sprytnie spreparowane bujdy. A że Korwin dobrze w większości gada? a co za problem mówić miłe rzeczy? np. ja pragnę pokoju na świecie i chcę go zaprowadzić – co mi szkodzi powiedzieć coś takiego? i tak tego nie zrobię. Ale miłe wrażenie zostaje… i ludzie młodzi, naiwni, chcący być mądrzejszymi niż są – kojarzą oczywiste fakty (mniej urzędników, uprościć papierkologię, zalegalizować trawę i prostytucję) z czymś destrukcyjnym co biorą za dobre „skoro mówi tyle fajnych i mądrych rzeczy, to musi być wszystko ok” – ale nie, absolutnie nie jest.

Tak działają życiowe drapieżniki, manipulanci – najpierw Cię pogłaskają, a później zagryzą. To jest właśnie manipulacja. 99% prawdy której i tak się nigdy nie zrobi, a jeden procent kłamstwa który paraliżuje chęć zmian młodzieży – a raczej marnuje tę energię nie na to co trzeba. Dlaczego Korwin nie wygrywa wyborów? czy to przypadek, że tak inteligentny facet przed każdymi głosowaniami zawsze coś palnie? nie, on ma takie zadanie – nie wygrać, bo wtedy ludzie by zauważyli że fajne rzeczy które głosi nie mogą być wprowadzone. Korwin ma specjalne zadanie, i wywiązał się z tego znakomicie. Oszukać ludzi, narobić szkód w ich głowie, a dzięki temu bogaci mają więcej, biedni mniej, i wszystko się ładnie kręci. Ot i cały korwinizm.

Dlatego pamiętaj – podwyżka ceny minimalnej nie zniszczy gospodarki i nie sprawi że ceny wzrosną, ponieważ można ciąć własne koszty. Założyć gaz do auta, zmienić windowsa na linuksa, poszukać tańszej księgowej – i wielu innych rzeczy. A jeśli „biznesmen” zbankrutuje bo musi dopłacić kilka stów do dziadowskiej pensji, to zapraszam do łopaty za kilka zł/godz. świątek piątek, zimno czy upał. Uważam osobiście, że na dzisiejsze czasy pensja minimalna powinna wynosić dwa tysiące złotych na rękę – a nie brutto, bo to jak podawanie długości penisa wraz z kręgosłupem. I niech drą mordy”
Koniec cytatu


🔥 Chcę Cię serdecznie zaprosić do wsparcia Kefirowego miejsca dyskusji, świadomości i rozwoju. Twoje wsparcie jest kluczowe dla powstawania nowych, fascynujących artykułów. Twój wkład sprawi, że będę w stanie kontynuować moją pasję dzielenia się ciekawą wiedzą, i dostarczać wysokiej jakości treści. Nie mam dostępu do źródeł utrzymania, jakie mają oficjalne media propagandowe, dlatego Twoje wsparcie ma sens.

1️⃣ Przelew na konto o nr: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282

Przelewy z zagranicy:
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm


Odkryj więcej z mr Jarek Kefir & dr Odkleo

Subscribe to get the latest posts to your email.

42 myśli w temacie “POGLĄDY KORWINA i MENTZENA NA ŚMIETNIK HISTORII!

  1. Bardzo lubię tę stronę i nie chciałbym tłumić twojej kraetywności, a widzę że Janusz Korwin wywołuje w tobie jej potok.

    Proszę potraktuj to jak troska o jakość tej strony, a nie atak.
    Polityką nie interesuję się wcale, Korwinem zainteresowałem się dzięki Tobie.

    Stwierdziłem, że jeśli ktoś za dużo o czymś mówi to ma z tym jakiś problem. Niespecjalnie rozumiem, czemu on tak Ciebie gryzie, skoro wbrew pozorm macie tyle wspólnych cech.

    Oboje mówicie ludziom to czego ich ego nie chce słyszeć. W takim kraju jak ten, taki Korwin jest niezbędny aby usunął wiele warstw zakutego łba (nie chce mi się już rozwijać jakie ideologie myślowe konkretnie on ludziom rozwala). Filozofia, którą on niesie jest naturalną odpowiedzią na to, co było wcześniej.
    Jest tak, że niemal wszyscy mają oburzenie kiedy Korwin coś do nich mówi, to dobrze, to znak że ich ego się zmienia i trafił tam gdzie miał. Nawet wśród młodzieży obserwuję takie zachowanie, myślalem, że choć od niej można oczekwiać więcej swobody i luzu.

    Poza tym, żaden polityk nie nazywa tak bardzo po imieniu obecnie rządzących, w zasadzie prezentuje on to, co myśli więcej prostych ludzi i nie mówi – nagroda dla niego za to.

    Nie wnikam już w to, czy rzeczy które mówi, są prawdziwe, czy tylko pod publikę, bo w polityce zawsze to może być promocja. Na pewno tam gdzie się pojawia wznosi świadomość ludzi. Mam wrażenie natomiast, że ludzie naprawdę go nie rozumieją. Aby uwypuklić niektóre rzeczy, wyolbrzymia on sprawy i myśli abstrakcyjnie, do tego ma poczucie humoru. Ludzie są tak zakuci, że to po prostu niezbędna technika.

    Teraz o jego poglądach, z tego jak je zrozumiałem.

    On nie jest za pedofilią, tylko usuwa chore lęki, których nagromadziło się dużo w społeczeństwie, paranoja jest taka, że w rodzinie niedługo nie będzie można przytulić dziecka – i on o tym mówi.

    Demokracja jest zawsze zła, bo większość jest zawsze głupia. Król ma szansę być dobry lub zły. Trudno się z tym niezgodzić.

    Kiedy przestaniemy finansować państwo, spadną podatki itd. będzie więcej kasy na wszystko, pracodawcy zapłacą więcej, zamiast być zmuszonym zatrudniać na czarno. Ogromna część naszych pieniędzy jest teraz kradziona. Kiedy tego zaprzestanie się będą wyższe zarobki i niższe ceny.

    W obecnej sytuacji państwo jest groźniejsze niż kapitalizm.

    Obiecane renty i emerytury nie zostaną wycofowane, tylko dotrzymane. Od czasu zmiany rządzenia będzie wybór: czy się chce emeryture czy nie.

    W kobietach on widzi kobiety, a nie potwory, które próbuje z nich zrobić obecna cywilizacja. Pomimo cech charakteru, kobieta częściowo zawsze będzie sprawowała rolę wynikającą z płci i odwrotnie. Kto ma trochę przenikliwości zauważy, że nie jest showinistą, a szanuje kobiety (niekiedy bardziej niż one siebie).

    Jaki wpływ na nastolatki? Niby czemu Korwin miałby na nie wpływać bardziej a ktoś inny mniej? Każdy wpływa sam na siebie i poddaje się filozofii, którą wybiera na dany moment, a krucjata żeby chronić młode umysły przed nim jest śmieszna.

    Porównujesz go do dyktatorów, ale faktem jest, że to socjalizm ma bliżej do nich.

    Ma rozsądne podejście do gejów. Te marsze są sztuczne i opłacone. A do samej orientacji przecież nic nie ma.

    Podziwiam go za to, że ma odwagę mówić co myśli (a dużo z tego jest prawdą) kiedy ludzie wylewają na niego swój jad. Poza tym jego odpowiedzi na prawdę są błyskotliwe i ciekawe.

    Emocje? W tym świecie musi dodawać do tego emocje, aby zwrócić na siebie uwagę. Samą prawdą się nie da. Absolutnie nie widzę w nim negatywnych emocji, raczej oburzenie na to, co obecnie jest.

    I nie mówię, że się z nim zgadzam. Mówię o dobru w jego poglądach.

    Jedyne, z czym się nie zgadzam to brak elementu prospołecznego. Musi być jakaś instytucja dla tych, którzy sobie nie radzą (poza selekcją naturalną).

    Według mnie żeby zapanował pokój trzeba zminimalizować rolę państwa (czyli to co Korwin) i wprowadzić maksymalny dochód, a resztę dystrybuować dla społeczeństwa. Tylko, że to filozofia nie-ego i póki cywilizacja się nie oświeci do tego nie będzie.

    Polubienie

  2. Bardzo lubię tę stronę i nie chciałbym tłumić twojej kraetywności, a widzę że Janusz

    Korwin wywołuje w tobie jej potok.

    Proszę potraktuj to jak troska o jakość tej strony, a nie atak.
    Polityką nie interesuję się wcale, Korwinem zainteresowałem się dzięki Tobie.

    Stwierdziłem, że jeśli ktoś za dużo o czymś mówi to ma z tym jakiś problem.

    Niespecjalnie rozumiem, czemu on tak Ciebie gryzie, skoro wbrew pozorm macie tyle

    wspólnych cech.

    Oboje mówicie ludziom to czego ich ego nie chce słyszeć. W takim kraju jak ten, taki

    Korwin jest niezbędny aby usunął wiele warstw zakutego łba (nie chce mi się już

    rozwijać jakie ideologie myślowe konkretnie on ludziom rozwala). Filozofia, którą on niesie jest naturalną odpowiedzią na to, co było wcześniej.
    Jest tak, że niemal wszyscy mają oburzenie kiedy Korwin coś do nich mówi, to dobrze,

    to znak że ich ego się zmienia i trafił tam gdzie miał. Nawet wśród młodzieży

    obserwuję takie zachowanie, myślalem, że choć od niej można oczekwiać więcej swobody

    i luzu.

    Poza tym, żaden polityk nie nazywa tak bardzo po imieniu obecnie rządzących, w

    zasadzie prezentuje on to, co myśli więcej prostych ludzi i nie mówi – nagroda dla

    niego za to.

    Nie wnikam już w to, czy rzeczy które mówi, są prawdziwe, czy tylko pod publikę, bo

    w polityce zawsze to może być promocja. Na pewno tam gdzie się pojawia wznosi

    świadomość ludzi. Mam wrażenie natomiast, że ludzie naprawdę go nie rozumieją. Aby

    uwypuklić niektóre rzeczy, wyolbrzymia on sprawy i myśli abstrakcyjnie, do tego ma

    poczucie humoru. Ludzie są tak zakuci, że to po prostu niezbędna technika.

    Teraz o jego poglądach, z tego jak je zrozumiałem.

    On nie jest za pedofilią, tylko usuwa chore lęki, których nagromadziło się dużo w

    społeczeństwie, paranoja jest taka, że w rodzinie niedługo nie będzie można

    przytulić dziecka – i on o tym mówi.

    Demokracja jest zawsze zła, bo większość jest zawsze głupia. Król ma szansę być

    dobry lub zły. Trudno się z tym niezgodzić.

    Kiedy przestaniemy finansować państwo, spadną podatki itd. będzie więcej kasy na

    wszystko, pracodawcy zapłacą więcej, zamiast być zmuszonym zatrudniać na czarno.

    Ogromna część naszych pieniędzy jest teraz kradziona. Kiedy tego zaprzestanie się

    będą wyższe zarobki i niższe ceny.

    W obecnej sytuacji państwo jest groźniejsze niż kapitalizm.

    Obiecane renty i emerytury nie zostaną wycofowane, tylko dotrzymane. Od czasu zmiany

    rządzenia będzie wybór: czy się chce emeryture czy nie.

    W kobietach on widzi kobiety, a nie potwory, które próbuje z nich zrobić obecna

    cywilizacja. Pomimo cech charakteru, kobieta częściowo zawsze będzie sprawowała rolę

    wynikającą z płci i odwrotnie. Kto ma trochę przenikliwości zauważy, że nie jest showinistą, a szanuje kobiety (niekiedy bardziej niż one siebie).

    Jaki wpływ na nastolatki? Niby czemu Korwin miałby na nie wpływać bardziej a ktoś inny mniej? Każdy wpływa sam na siebie i poddaje się filozofii, którą wybiera na dany moment, a krucjata żeby chronić młode umysły przed nim jest śmieszna.

    Porównujesz go do dyktatorów, ale faktem jest, że to socjalizm ma bliżej do nich.

    Ma rozsądne podejście do gejów. Te marsze są sztuczne i opłacone. A do samej orientacji przecież nic nie ma.

    Podziwiam go za to, że ma odwagę mówić co myśli (a dużo z tego jest prawdą) kiedy ludzie wylewają na niego swój jad. Poza tym jego odpowiedzi na prawdę są błyskotliwe i ciekawe.

    Emocje? W tym świecie musi dodawać do tego emocje, aby zwrócić na siebie uwagę. Samą prawdą się nie da. Absolutnie nie widzę w nim negatywnych emocji, raczej oburzenie na to, co obecnie jest.

    I nie mówię, że się z nim zgadzam. Mówię o dobru w jego poglądach.

    Jedyne, z czym się nie zgadzam to brak elementu prospołecznego. Musi być jakaś

    instytucja dla tych, którzy sobie nie radzą (poza selekcją naturalną).

    Według mnie żeby zapanował pokój trzeba zminimalizować rolę państwa (czyli to co Korwin) i wprowadzić maksymalny dochód, a resztę dystrybuować dla społeczeństwa. Tylko, że to filozofia nie-ego i póki cywilizacja się nie oświeci do tego nie będzie.

    Polubienie

  3. Panie Jarku, jak to jest możliwe, że: „Ludzie na socjalu także kupują, i to znacznie więcej niż bogacz który zje tyle samo co człowiek na socjalu, ale resztę pieniędzy lokuje w produktach finansowych. Ludzie na socjalu kupują więcej – dają pracę – gospodarka się kręci; i to od lat, co widać na przykładzie potęg socjalnych w Europie”?. Jak pieniądze z socjalu mogą rozkręcać gospodarkę? Przecież są to pieniądze wcześniej zabrane innym ludziom, które teraz częściowo wracają z powrotem na rynek. To tak jakby ktoś mi zabrał 100 zł, a później pozwolił ma zarobić na sobie 60 zł. To to jest zysk czy strata? Przecież kraje takie jak Szwecja nie są bogate dzięki socjalowi, a pomimo niego, bo muszą mieć dochody przewyższające wydatki na socjal (np. ze złóż naturalnych). Nie jestem żadnym ekonomistą i nie chce się mądrować. Ale naprawdę nie rozumiem jak te pieniądze z socjalu mogą rozkręcać gospodarkę? Pieniądze zarobione – to jasne, ale wcześniej zabrane a potem w części oddane na rynek też? To nie prościej byłoby je tam w całości zostawić? Mogę prosić o wyjaśnienie tego?

    Polubienie

    1. Dokładnie to tak jakby ktoś ci zabrał 100 zł , a później pozwolił zarobić 600 zł a od sąsiada wziął 10000 zł i też pozwolił zarobić tylko 6000 zł ;). A od zespołu ABBA 1000 000 i tylko dał 60000 . Redystrybucja polega na tym

      Jak wygląda bogate Państwo bez tego typu rozwiązań najlepiej widać na Ukrainie i w Rosji.

      Polubienie

  4. a ja mam takie pytanie, dla czego autor zrobił z siebie kompletnego kretyna w sprawach logicznego myślenia ? Nie to nie jest trolling pytam poważnie bo artykuł jest długu i napisany stylem ośmioletniego dziecka.

    Polubienie

    1. Logiczne myślenie? To, co dla Ciebie jest sufitem, dla innych jest podłogą, chłopcze.. Święta są, nie wiem, idź pomóż rodzinie, przeczytaj zadaną lekturę – to lepiej zrobisz. Pozdrawiam serdecznie. 🙂

      Polubienie

      1. czyli dla pana praca na swój własny rachunek bez obciążeń podatkowych jest zła, a praca z ogromnymi obciążeniami podatkowymi, które nie gwarantują mi w dodatku ani opieki zdrowotnej ani emerytury dobra ?

        Polubienie

      2. rozumiem, że nie potrafi pan odnieść się do tego pytania, szkoda. widać jest pan kolejnym trollem żerującym na naiwniaczkach-polaczkach-buraczkach.
        Milczenie oznacza zgodę. w tym przypadku z pytaniem które postawiłem.
        Przykro mi z Pańskiego powodu, mam jednak nadzieje, że uda się panu przeczytać wspomnianą lekturę przed egzaminem gimnazjalnym.
        Pozdrawiam.

        Polubienie

  5. Mowisz o bezrobociu i potrzebie zasilkow. Jest bezrobocie bo pracodawca nie moze zatrudnic kogos za to 8 zl, bo MUSI mu zapewnic minimalne 10 zl, bo tak mu nakazuje panstwo. Zatem zamiast zatrudnic 2 osoby za 8 zl, zatrudnia jedna za 10 zl, przez co ta druga musi isc po zasilek, czyli jakies 500 zl na miesiac. Super logika!

    Polubienie

    1. Twoja „logika” natomiast to czysta ideologia (każda ideologia i religia to knebel na umysł) w oderwaniu od życia – np od praw psychologii.

      Przedsiębiorcy też podlegają prawom psychologii, nie tylko czyjaś interpretacja ekonomii ma tutaj zastosowanie. Ludzkie ego zostało opisane wzdłuż i wszerz. Polecam o nim poczytać – choćby podstawy: Freud, Jung.

      Liczysz te swoje „komy i procenty”, a zapewne siedzisz na utrzymaniu rodziców, jak 99,09% korwinistów i libertarian. Wiesz wszystko o interpretacjach ekonomii, o szkołach austriackich i Bóg jeden wie jakich, a nie masz pojęcia, jak działa ludzki mózg, ludzka psychika, ludzki umysł.

      Może jesteś zdolny z dziedziny informatyki, matematyki.. ale nie wiesz, jak zbudować satysfakcjonującą relację, jak nie krzywdzić siebie i innych, jak bezpiecznie „używać” emocji, jak odróżnić prawdziwe szczęście od iluzji szczęścia, za którą życie ZAWSZE wystawia srogi, okrutny rachunek.

      Nietrudno się temu dziwić. W szkołach tego nie uczą. Nie ma nawet podstaw psychologii, już nie mówiąc o naukach duchowych czy okultystycznych, które są wyśmiewane.

      Zbyt daleko idące wnioski, odpowiesz? Generalizacje, itp?
      Nie, na 75% to, co napisałem powyżej, jest prawdą, a wiesz czemu? napiszę to potem. Wynika to wprost z Twojej wypowiedzi.

      Pozdrawiam.

      Polubienie

      1. Korwniniści nie biorą pod uwagę psychologi pracodawców a lewactwo psychologi urzędasów i wszelkich twórców kodeksów pracy, polityków, wierzą, że ludzie tworzący państwo są jakimiś idealnymi bogami którzy obronią uciśniony lud przed złymi przedsiębiorcami ewentualnie bredzą o społecznej,demokratycznej kontroli rządów, która niby jak by miała wyglądać? Kowalski zamiatacz śmieci chlejący browar przed telewizorem stwierdza nagle, że musi pokontrolować rząd? Czy może jakiś lider typu ikonowicza błazna czy kiedyś Roberspiera/Dantona bierze pięknymi hasełkami zbiera tłumy ludzi i zabija rząd a potem tworzy nowy i zabija zwykłych ludzi, zabija przenośnie, może być gnębi, okrada. Czemu nikt nie rozumie, że państwowa „ochrona” ludu jest zawsze kitem i tym samym co „uczciwe wynagrodzenie przez dobrego przedsiębiorcę” czy coś podobnego, smutna prawda że po latach programowania psychiki przez wyborczą i sygnały podprogowe aktorów TV popularnych programów nawet alternatywnie myślący, antysystemowcy uznają podświadomie „państow” za swojego Boga i zbawcę.

        Polubienie

  6. Tu jest lekarstwo na liberałów:
    http://zdrowykraj.blogspot.com/p/nie-socjalizm-i-nie-ostry-kapitalizm.html

    „WYJAŚNIENIE DLA KONIA”.
    Zakładamy, że jakiś człowiek (koncern) ma 10 tysięcy stacji benzynowych (lub sklepów lub innych…), które przynoszą mu określony zysk. Ile on potrzebuje domów? 1, 2, 5? Ilu murarzy zarobi? 1,2,5? I tyle. Co zrobi z nadmiarem bogactwa? Będzie budował imperium finansowe (banki, korporacje), bo nie chce i nawet NIE JEST W STANIE wydać swoich pieniędzy, nawet po zaspokojeniu wymyślnych potrzeb (link). Mało tego, będzie sponsorował kampanie wyborcze politykom w zamian za sprzyjające mu przepisy prawne żeby powiększać swoje imperium i kolonizować następne rynki zbytu… Czy jego pracownicy mogą wybudować sobie domy zarabiając 1500 zł brutto? HA HA HA

    A teraz zakładamy, że jest 10 tysięcy właścicieli pojedynczych (lub kilku) stacji benzynowych (sklepów lub innych…), które przynoszą im określony zysk. Ile wybudują domów? 10 tysięcy? Może 20, bo trzeba pomóc dzieciom. Jak interes dobrze idzie to nawet 30 tysięcy, bo fajnie mieć domek za miastem. Ilu murarzy zarobi? 20 tysięcy? Murarze też chcą sobie budować i urządzać domy, bo mają sporo pracy i ich stać. Nawet swoim dzieciom mogą pomóc. Kupują pralki, lodówki, samochody, ubrania i inne dobra… O, inni zaczynają sprzedawać pralki, lodówki, samochody, ubrania, to też ich stać budować domy… Wzrasta produkcja…
    O jej, nie ma bezrobocia, bo wszyscy są zajęci, pracują kupują, budują, jedzą w restauracjach, bo ich stać…
    O jej, brakuje ludzi do pracy, bo wszyscy są zajęci…
    Trzeba ludzi przyciągnąć do pracy. Tylko jak? Podnieść wypłaty, zaoferować inne świadczenia, bo nie będzie komu pracować… Co? Pracownicy stacji benzynowych dostali podwyżki? To mają zdolność kredytową. Też chcą budować domy, kupować pralki, lodówki, samochody i ubrania, żeby pokazać się znajomym… Istne szaleństwo! Urzędy pracy świecą pustkami. Urzędnicy się zwalniają, żeby zakładać własne stacje benzynowe lub inne interesy, bo jest dużo konsumpcji na rynku… ZUS ma tyle kasy, że obniża składki, urzędnicy dostają podwyżki, żeby nadążyć liczyć kasę w nadgodzinach… Co? Oni też chcą mieć swoje domy? Pralki? Lodówki? Samochody? Kto to wszystko ma wyprodukować? Chyba roboty…
    Teraz szybkie, proste pytanie:
    Pamiętacie ile było w Polsce małych lokalnych prywatnych stacji benzynowych, sklepów w latach 90-2010?
    Ile jest teraz?
    Coś wam to przypomina???

    Twierdzenie:

    Wolny rynek bez ograniczeń tworzy monopole (korporacje i koncerny korumpujące polityków), początkowo niskie ceny (aby zniszczyć konkurencję), ogromne bezrobocie, ogromne rozwarstwienie społeczne, dziedziczną biedę…

    Dowód:

    Zakładamy, że przeciętnej rodzinie wystarczy do dostatniego życia 10 tys. zł. Jak może to osiągnąć będąc właścicielem stacji benzynowej (sklepu lub innych)?
    1. Przejąć w posiadanie 10 tys. stacji benzynowych i czerpać z nich zysk netto 1 (jeden!) zł z każdej. Będą mieli razem 10 tys. zł.
    2.Posiadać 1 stację benzynową i czerpać z niej zysk 10 tys. zł.

    Powstaje pytanie: Czy ktoś posiadający 1 stację benzynową jest w stanie konkurować cenami (i mieć na życie) z kimś kto posiada 10 tys. stacji benzynowych (supermarketów czy innych)???

    Tak powstają monopole. Upada ta jedna stacja benzynowa, kupuje ją (wrogie przejęcie) właściciel pozostałych 10 tys. i ma 10001 stacji benzynowych z bardzo małym zyskiem (regulowanym).
    Może dowolnie sterować cenami na każdej stacji z osobna w zależności od lokalizacji i lokalnej konkurencji. Tak żeby wykończyć pozostałych. Sukcesywnie przejmuje następne, aż stanie się monopolistą (lub jednym z kilku na rynku znanymi pod różnymi markami lecz należącymi do jednego właściciela lub kilku pozostających we wzajemnych układach).

    Dowód 2:

    Wyobraźmy sobie miasteczko z ok. 10 tys. mieszkańców.
    Zakładamy, że ekonomiczną rację bytu ma tam ok. 10 stacji benzynowych, które są w stanie zaspokoić potrzeby wszystkich mieszkańców.

    Kiedy będzie mniejsze bezrobocie i większa konkurencja?:

    1. Jeśli właścicielem wszystkich 10 stacji będą koncerny, które wyprowadzają zysk z tego miasteczka na zewnątrz (najczęściej za granicę)?
    2.Czy wtedy, kiedy właścicielami tych stacji będą mieszkający na tym terenie i wydający tam swoje zyski lokali przedsiębiorcy???
    Więcej w linku…

    Polubienie

  7. J.K.Mikke optował (byc może nadal) za powszechnym dostępem obywateli Polski do broni palnej , owszem podawał pewne trafne argumenty za takim rozwiązaniem
    z tym że mielibyśmy w Polsce co dnia więcej rannych w szczególności śmiertelnie nabitych ołowiem aniżeli ofiar wypadków drogowych okresów weekendu lub świąt.

    Polubienie

  8. Panie Jarku dziękuję za ten post. Daje Pan nadzieję, że wszystko jest możliwe, również zmiana tego nieludzkiego systemu. Jeszcze parę lat temu takie poglądy były bardzo niepopularne, a bezstronna ocena systemu socjalistycznego była niemożliwa. Zamiast merytoryki były i są epitety. Robotnicy walczyli o poprawę warunków życia ” Socjalizm TAK, wypaczenia NIE” – czy ktoś przytacza w prasie to hasło z okazji rocznic solidarności? Dlaczego prasa nie przytacza 21 postulatów, które wówczas zgłaszali robotnicy? Dlaczego młodzi popierają nieograniczone możliwości bogacenia się bogatych, a popierają likwidację zasiłków bezrobotnym w sytuacji, gdy miejsc pracy z powodu robotyzacji będzie coraz mniej?
    http://projekt-empatia.blog.pl/?page_id=2

    Polubienie

  9. Tez bym chciał takiego swiata, wierze ze tak bedzie i powiem ze mogłbym pracowac na rzecz tego przedsiewziecia za przysłowiowa kromke chleba, a zeby zyło nam sie lepiej w pełni zharmonizowanym swiecie. Mam nadzieje ze to niedaleka przyszłosc ale czy obejdzie sie bez rozlewu krwi raczej nie, dlatego ze ludzie władzy na to nie pozwola są zaslepieni pieniadzem który nie ma pokrycia w niczym! Pozdrawiam serdecznie!

    Polubienie

  10. W powyższej wypowiedzi Pana Jarka jest wiele prawdy a w zasadzie cała prawda o tym ,że bogaci bogacą się kosztem biednych. Nie tak jednak miało być ,nie do tego dążyli robotnicy sierpnia80 .Gdyby wtedy wiedzieli jaki efekt zostanie uzyskany przez ich starania i narażanie swojego życia i zdrowia ,to wątpię ,że ktokolwiek chciałby słuchać doradców ,którzy wtedy przejęli ster w swoje ręce i oszukiwali ludzi pracy ,że chodzi im głownie o dobro pracowników i obywateli naszego kraju. Dlatego gadanina o tym ,że Solidarność zrobiła bezkrwawy przewrót ,że wygrała z socjalizmem czy komuną jest mocno przerysowana i zakłamana. Ze zwycięstwa Solidarności skorzystali głownie ci ,którzy chcieli dorwać się do władzy ,albo usadowić się na wysokich stołkach .Do tego potrzebni im byli ludzie którzy wykonaliby za nich ,,czarną robotę,, i nadstawili swoje plecy ,które i tak już były ,,garbate,, aby cwani i silni mogli się wdrapać na wyżyny .I oto mamy efekt ; oszukani ludzie ,zubożenie społeczeństwa ,wyzysk człowieka przez człowieka ,ruina zakładów pracy ,bezrobocie, brak socjalu a w sumie ,,Drugą Japonię,, tylko nie pod względem rozwoju i nowoczesności ,ale pod względem czapkowania się ,niskich ukłonów przed pracodawcami, podejmowaniem się wszelkich prac czasami nie zgodnymi z wykształceniem ,brak możliwości chorobowych( nietolerowanie zwolnień lekarskich)dzieleniem urlopów na części i wykorzystywaniem ich w sposób odpowiadającym pracodawcom i ciągłym strachu aby nas czasami nie zwolnili z pracy ,gdyż nie ma gdzie upomnieć się o swoje prawa.To zafundowała ludziom Solidarność ,a jej ówcześni szefowie mają się nad podziw dobrze .Jeżdżą po świecie i opowiadają głupoty ,,pod publiczkę,, i zapotrzebowanie tamtejszych biznesmenów i bogaczy ,którym bardzo zależy na tym ,aby ludzie uznali ,że jedynym słusznym systemem jest ten obecnie panujący a inny jest be i należy się jego wystrzegać .Wszędzie na Świecie są ci ,którzy biorą krocie i ci którzy na ich fortuny pracują i nie ważne ,że wyrobnikom w innych krajach lepiej się wiedzie niż Polakom ,oni też są wykorzystywani tylko przyzwoiciej wynagradzani. Dlatego łatwo jest ich przekonać o tym strasznym socjalizmie ,który nie dawał ludziom żyć ,że byli nędznikami bez praw do wszystkiego co tylko możliwe. Bogacze zachodu za takie gadanie zapłacili by wiele ,dlatego niektórzy jeżdżą i na zorganizowanych przez nich wiecach ,zgromadzeniach czy innych imprezach pozwalają takim sprzedawczykom klepać ,,pod publiczkę.,, wszystko co jest tam dobrze widziane .Takie osoby żyją na wysokim poziomie są bogaczami ,którzy bez specjalnego wysiłku żyją sobie jak ,,u Pana Boga za piecem,, i chwalą w niebo głosy zwycięstwo Solidarności.

    Polubienie

  11. Kiedyś sam byłem zwolennikiem JK Mikke. Bo argumenty, że urzędnicy trwonią pieniądze ze zbyt wysokich podatków, ZUS-y horrendalne, a emerytury niskie trafiały. Dziś patrzę na to tak. Musi być równowaga miedzy pracodawcą i pracownikiem, żeby każdy był podmiotem bez lęku i ze wzajemnym szacunkiem. I tu się z Korwinem nie zgadzam, bo uważam, ze arbitrem pomiędzy stronami pracodawcy i pracownika powinno być państwo. Nieprzekupne. Wyobraźmy sobie, że do sądu idzie bogaty i biedny, by się procesować. Bogaty ma na łapówkę, a biedny nie. Kluczowa jest postawa sędziego.
    Potrzeba nam wszystkim świadomości, ze krzywdząc drugiego krzywdzisz siebie, czyli zbierasz to co siejesz. Ludzie są chciwi? To nie jest cała prawda o ludziach. W każdym jest to ziarno świętości, choć nie wszędzie równo się rozwija, ale coś się rozwija i to jest nadzieja. Póki jest jak jest nie może być niewidzialnej reki rynku, muszą być jak najbardziej czyści urzędnicy, posłowie itd..

    Polubienie

  12. jeżeli przed wyborami JKM rzeczywiście zacznie mówić dziwne rzeczy jak z niepełnosprawnymi , to być może nie zagłosuje nigdy na niego i uznam prawde tego artykułu , że robi to ,by dać głosów Palikotowi i ,że to zdrajca. Ale jak wiadomo bogaci nie płacą podatków w Polsce i skoro zniesie się dochodowy jak mówi Mikke dla wszystkich to wielkie firmy będą mieć problemy np . hipermarkety ,będzie wolność handlu dla szarych ludzi . To bardzo silny argument ,że danie 100zł odbiera nam na wstępie 140 zł przez cały łańcuszek biurokratów . A z zasiłku socjalnego żyje tylko 20% uprawnionych i jakoś 80% nie zdechła nieprawdaż ? Gdyby zlikwidować pod. dochodowy to firmy rzuciłyby się na Polsce i dałoby takiego kopa gospodarce ,że zwykłym ludziom zachciałoby się robić firmy to to byłoby nic trudnego ,bo nie byłoby biurokracji . A ludzie wyjątkowo nieuzdolnieni zajeliby się pomaganiem w rolnictwie albo sprzątaniem ulic ( które byłyby prywatne i dzięki temu przejezdne i zadbane ) . A państwo zawsze może wprowadzić punkty kontrolne w dziedzinach ważnych np telekomunikacji i energetyce . Sieć energetyczna zreszto jest na tyle skomplikowana ,że gdyby ten wredny niemiec odłączył nam prąd to i tak inne elektrownie po prostu by uruchomiłyby swoje zapasowe akumulatory ,a sama firma by na tym ucierpiała nad rozwiązaniem z nimi umów. Przykładów można mnożyć.

    Polubienie

    1. właśnie chociażby to że gdyby zagraniczne koncerny musiały zapłacić podatki w PL takie same jak przedsiębiorcy PL nie mogli by trzymać takich cen.

      Polubienie

      1. A przynajmniej polski kapitał miałby wtedy szanse ,gdyby JKM zlikwidowałby pod. doch. Trzeba pamiętać o tym ,że ci czerwoni doskonale wiedzą ,że podatki anihilują wszelkie popędy ku rozwojowi gospodarki . Oni chcą celowo hamować rozwój , by była rzesza głodujących na ziemi ,rzesza chorych (tu korporacje farmaceutyczne ,bo wtedy zarabiają ) , jeśli człowiek jest kowalem swojego losu , nie pracuje na zasiłek sąsiada wtedy czuje ,że ma realny wpływ na swoje życie i nie jest kołchoźnikiem.
        Kiedyś ,gdy rzeczpospolita sięgała od morza do morza , było tylko 500 urzędników i nie było komputerów , państwo sie nie wpieprzało w to kiedy trzeba wysłać dzieci na edukacje , wykształcenie elit było bardzo dobre w porównaniu z obcymi państwami . To pokazuje jak państwo trzyma sie z dala od edukacji to ona się rozwija.

        Polubienie

        1. Gdyby nie podatki, nie byłoby z czego utrzymać Państwa. Problem w tym, że gdyby u nas był socjal, byłoby ok, a póki co to gówno jest w Polsce…

          Polubienie

          1. złe myślenie jest takie, że państwo jest niepotrzebne. Drogi użytkowniku, w ilu miejscach pracy do tej pory pracowałeś? U ilu prywaciarzy? Gdyby nie prawo, nie byłoby czym grozic nieuczciwym pracodawcom, a jak wiadomo, prawo to podwalina i status państwa…

            Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.